Siatkarskie newsy

Najnowsze newsy o siatkówce

GWARDIA POKONAŁA AGH I UTRZYMAŁA 3. MIEJSCE W TABELI

AZS AGH Kraków starał się walczyć z Chemeko-System Gwardią Wrocław. Krakowianie nie zdołali jednak urwać nawet seta gospodarzom. Tym samym wrocławianie zapewnili sobie 3. miejsce po fazie zasadniczej. W play-off podopieczni trenera Stelmacha zmierzą się z Polskim Cukrem Avią Świdnik.

Z wysokiego c w spotkanie weszli gospodarze, po błędzie Grzymały prowadzili 5:1. W kolejnych akcjach po obu stronach siatki mnożyły się błędy, przy stanie 7:3 o czas poprosił trener Kubacki. Chociaż gospodarze wciąż nie ustrzegli się pomyłek, wyraźny dystans utrzymywał się. Po asie Dawida Wocha było już 12:5. Sytuacja odmieniła się przy zagrywkach Daniela Grzymały, gdy zablokowany został Frąc, przerwę wykorzystał trener Stelmach (12:9). Serię rywali przerwał atakiem przez środek Bartłomiej Zawalski. Po zagraniach Janusza Górskiego i Mateusza Frąca gwardziści odbudowali przewagę, ponownie interweniował szkoleniowiec AGH (16:12). Krakowianie starali się walczyć, nie brakowało przedłużonych akcji, w których mniej błędów popełniali goście. Przy stanie 17:16 drugi czas wykorzystał Krzysztof Stelmach. As Grzymały i atak z przechodzącej piłki Kajetana Tokajuka sprawiły, że AGH wyszło na prowadzenie 20:19. Krakowianom nie udało się doprowadzić seta do końca. W decydującym momencie skutecznie punktował Zawalski a błąd Fenoszyna w polu zagrywki zamknął seta.

Chociaż po kontrataku Grzymały AGH prowadziło 4:1, przy zagrywkach Janusza Górskiego sytuacja szybko uległa zmianie (5:5). Ze zmiennym szczęściem atakował Tim Grozer. Po fragmencie wyrównanej walki w szeregi krakowian wkradły się błędy i o czas poprosił trener Kubacki (13:10). Po przerwie asa dołożył Frąc. Poderwać do walki gości starał się Grzymała (17:14). Zmiany w składzie nie pomagały krakowianom odmienić sytuacji. Gdy za drugim razem skutecznie akcję skończył Górski Gwardia prowadziła 20:15 i drugą przerwę wykorzystał trener AGH. Skuteczne ataki Adama Miniaka i pomyłki wrocławian pozwoliły zmniejszyć nieco dystans (22:19), ale wcześniej zbudowana przewaga wystarczyła, by ponownie to Gwardia cieszyła się ze zwycięstwa. Decydujący punkt padł po pomyłce w ataku Karola Borkowskiego.

 W trzecim secie gospodarze poszli za ciosem, szybko pierwszy czas wykorzystał trener Kubacki (4:1). Seria przy zagrywkach Zawalskiego trwała, wrocławianie kończyli kolejne kontrataki. Andrzej Kubacki rotował składem a gdy zablokowany został Miniak wykorzystał drugi czas (9:1). Dopiero po nim skutecznie zaatakował Piotr Janusz. W kolejnych akcjach goście zaliczyli serię przy zagrywkach Miniaka, po bloku na Górskim interweniował trener Stelmach (9:5). W kolejnych akcjach krakowianie skuteczne akcje przeplatali z pomyłkami, dlatego wciąż na prowadzeniu pozostawali rywale. Z czasem coraz pewniej punktował Frąc (16:10). Po dwóch asach wrocławskiego atakującego różnica punktowa powiększyła się (19:12). W końcówce goście nie ustrzegli się pomyłek, gdy ataku nie skończył Borkowski Gwardia prowadziła już 23:16. Błędy wrocławian i skuteczne zagranie Borkowskiego sprawiły, że dystans ponownie się zmniejszył, szybko interweniował trener Stelmach. Dopiero błąd w polu zagrywki Borkowskiego dał piłki meczowe gwardzistom (24:20). Punkt na wagę zwycięstwa gospodarzy padł po kontrataku Górskiego.

 

MVP: Janusz Górski